Tutaj powinien być opis

Tak spędziliśmy trzy dni we Wrocławiu! Zapraszamy na naszą Wielką Szkolną Wycieczkę!

Niektórzy powiedzą, że to była „zwykła szkolna wycieczka”, inni powiedzą „zwykły wyjazd do Wrocławia”, ale na pewno każdy, kto był razem z nami powie, że to była „Wielka Wyprawa do Wrocławia”.

star.png [1348x659]

A jak to się zaczęło? Nasze przygotowania do wyjazdu zaczęły się dużo wcześniej – Rodzice Dzieci wpłacali pieniądze, my na swoich „lekcjach wychowawczych” omawialiśmy atrakcje i ciekawe miejsca, które mieliśmy zamiar wspólnie zwiedzić… Były też rozmowy, o tym, jak zachowywać się bezpiecznie podczas pobytu w dużej miejskiej aglomeracji, jak wspólnie spędzać czas, aby po powrocie z Wycieczki, powiedzieć, że to był fajnie spędzony czas.

Nasza „Wielka Wyprawa” rozpoczęła się w poniedziałek. Już z samego rana, o godzinie 7:00, uczniowie klasy 6A, 6B i 7A razem ze swoimi wychowawcami wyruszyli w podróż! Rejsowy neoplan Pani Tereski wyruszył spod Szkoły…, przed nami była dłuuuga droga, ale ponieważ wszyscy mieli wyśmienite humory, to nie wiadomo kiedy dotarliśmy na przedmieścia WROCŁAWIA!

Wycieczka była bardzo dokładnie zaplanowana – już od pierwszych minut naszego pobytu w stolicy województwa dolnośląskiego, zaczęliśmy poznawanie nowych miejsc…

Pierwszym punktem wycieczki było zwiedzenie HYDROPOLIS – Centrum Edukacji Ekologicznej (jedynego tego typu obiektu w całej Polsce!). Wizyta w Centrum była bardzo ciekawa, wszyscy z zapartym tchem oglądali różnorodne, ultra nowoczesne ekspozycje…

 

         

A potem było „coraz szybciej” – smaczny obiadek, który już na nas czekał (w RÓŻOWEJ KROWIE), meldunek w naszym hotelu (bardzo fajne pokoiki) i...

      

ciąg dalszy zabawy – spacer do AQUA PARKU REDA, gdzie czekały na nas baseny, zjeżdżalnie, masaże wodne i mnóstwo, mnóstwo śmiechu. Później jeszcze tylko krótki spacerek na kolację i … czas na odpoczynek!


              

     

        

         

Śniadanie o 8:00 we wtorek, wcale nie oznaczało, że to będzie nudny dzień. Po porannym „naładowaniu akumulatorów” (czyt. pysznym śniadanku), wyruszyliśmy na Wielkie Wrocławskie Zwiedzanie. Nasz spacer rozpoczęliśmy od przejazdu spod hotelu w „sam środek prawdziwej bitwy”! Autokar zawiózł nas do Wrocławskiej Rotundy, gdzie podziwialiśmy „niewielki obraz” – 15m wysoki i 114m długi – „PANORAMĘ RACŁAWICKĄ” (wspaniałe dzieło polskich artystów, które znane jest na całym Świecie!).

 

Ta historyczna „perełka” na wszystkich zrobiła olbrzymie wrażenie, w ciszy i skupieniu wysłuchaliśmy opowieści lektora, oraz z wypiekami na twarzach, obejrzeliśmy wspaniałe Dzieło.

   

Kolejnym punktem naszej Wyprawy było zwiedzanie Muzeum Narodowego – tutaj musieliśmy się podzielić na mniejsze grupy, a potem wyruszyliśmy podziwiać zgromadzone eksponaty. W niektórych momentach czuliśmy się, „jak przeniesieni w czasie, do innej epoki” – to była bardzo ciekawa ekspozycja, dzięki której przenieśliśmy się do czasów naszych pra, pra… dziadków.


      

I to nie był koniec atrakcji! Tuż po wyjściu z Muzeum, przejechaliśmy do wspaniałego domu wielu dzikich zwierząt, które mieszkają w samym centrum Wrocławia! Odwiedziliśmy olbrzymie AFRYKARIUM… O tym co tam się działo, mogły świadczyć okrzyki zachwytu i wybuchy śmiechu. Wspaniałe miejsce, wspaniale spędzony czas! A gdy do tego „dodamy” jeszcze wizytę w ZOO…, to już chyba nic nie trzeba mówić.

 

     

Po wędrówce wśród palm i wielkich basenów, poczuliśmy się trochę głodni (tym bardziej, że wiele zwierzaków rozpoczynało właśnie swój obiad)… Tak więc po naszych radosnych okrzykach, Wesoły „Neoplan Jacka”, najpierw „podkołował” na obiadek w Różowej Krowie

        

 a potem… nie, nie, nie było sjesty popołudniowej – bo zaraz zaczynał się seans filmowy w MULTIKINIE.


 Obejrzeliśmy „świeżutki film” o Godzilli i tym razem zaczęliśmy myśleć o kolacji. A ta, już na nas czekała! Gdy już wszyscy byli po posiłku (uśmiechnięci i trochę zmeczeni), nadszedł czas na spacer po wrocławskiej Galerii. A zaraz potem – czekał nas przemarsz do naszego hotelu…(robiło się późno), a przecież przed nami była środa! 

Środa powitała nas (niestety) deszczem i niezbyt wysoką temperaturą…, jedząc śniadanko, trochę smętnie patrzyliśmy co się dzieje za oknami… Ale stwierdziliśmy, że pogoda nie może nas zrazić do zwiedzania tak wspaniałego miasta, jakim jest WROCŁAW! To przecież tego dnia mieliśmy zwiedzać Stare Miasto!

O tym, że warto było „się nie poddawać” niech świadczy zainteresowanie, z jakim słuchaliśmy opowieści naszego Przewodnika. Pan Roman przedstawił nam Wrocław w sposób ciekawy i bardzo, bardzo interesujący…

Co chwilę poznawaliśmy tajemnice Starego Miasta, odkrywaliśmy wąskie i urokliwe uliczki Wrocławia. To właśnie tam dowiedzieliśmy się, że do Wrocławia zaprasza turystów ponad 600 Krasnali (ci co byli z nami, wiedzą o czym mówimy), a sam Wrocław jest nazywany „Miastem 100 Mostów” – jest to miasto w Polsce, które ma największą ilość mostów (jest ich dokładnie 111)!

      

Takich ciekawostek było jeszcze mnóstwo! A na koniec zwiedzania, każdy z nas mógł przez 40 minut samodzielnie pozwiedzać Wrocławski Rynek (a było co oglądać!). Gdy ktoś nie wiedział na co patrzeć, mógł policzyć Wrocławskie Krasnale, które pomimo deszczu do każdego się uśmiechały ☺️

       

Gdy myśleliśmy, że to już koniec atrakcji – okazało się, że czeka na nas jeszcze jedna frajda… To było „zderzenie dwóch epok” - z okolic Starego Rynku przejechaliśmy pod prawdziwy „wrocławski drapacz chmur”. Dotarliśmy do SKY TOWER – najwyższego budynku we Wrocławiu. 

Na miejscu czekało na nas prawdziwe wyzwanie – przyjechaliśmy bowiem do SKY TOWER BOWLING - najnowszego i najbardziej innowacyjnego obiektu sportowego w całym mieście! Czekały na nas, zarezerwowane tory i wspaniała zabawa w wielkiej kręgielni!

Oj działo się, działo! Było bardzo wesoło i głośno…


Po tych „sportowych zajęciach” czekał na nas obiadek i… niestety, musieliśmy zacząć drogę powrotną do domu…

Wszyscy pożegnaliśmy piękny i tajemniczy Wrocław z wrażeniem „niedosytu” – zostało jeszcze tyle miejsc, które można by zwiedzić… Ale, to może uda się zrealizować już podczas prywatnych wyjazdów z najbliższymi…, a może podczas kolejnej szkolnej wycieczki…

 trzeci_zwiedzanie_24.jpg [1766x668]

Wieczór, w środę, każdy z nas spędził już w swoim domku….

Dziękujemy wszystkim osobom, które pomogły w organizacji naszej Wielkiej Wyprawy. Dziękujemy Rodzicom, że zaufali nam i powierzyli swoje Pociechy na trzy dni – myślimy, że wszystkim Uczniom podobał się Wrocław i że jeszcze do niego wrócą… Dziękujemy Pani Teresce i panu Michałowi za bezpieczny transport i wsparcie – z Wami zawsze warto wybrać się w podróż! Dziękujemy też Dzieciom – tym Małym i tym Dużym, że potrafiliście się wspólnie z nami bawić!

Do zobaczenia na kolejnej Wielkiej Wyprawie!